Breaking News

sobota, 22 stycznia 2011

Pimsleur - mity a prawda.

Ten sam wpis pojawił się również na moim drugim blogu. Wstawiam go również tutaj, jako że nie chcę aby został pominięty. Uważam go za dość istotny dla chcących podjęcia nauki języka chińskiego mandaryńskiego przy jego pomocy.








Ostatnio co raz częściej czytam na różnych blogach językowych o kursie "Pimsleur". Sama krótko wspomniałam o nim w przeglądzie najbardziej przydatnych materiałów do nauki.
Decyduję się napisać więcej, bowiem odnoszę wrażenie, że opisy te nie są kompletne, brak w nich pewnych istotnych informacji. A zainteresowanie kursem wzrasta.


Ja sama kurs Pimsleura znam od wielu już lat. Po raz pierwszy sięgnęłam po niego mając zaledwie kilkanaście lat. W miarę czasu przerobiłam 3 poziomy języka włoskiego, 3 poziomy języka hiszpańskiego, 2 poziomy języka niemieckiego, oraz zaczęłam kursy niemieckiego, francuskiego i chińskiego, które w którymś momencie z moich własnych powodów zaprzestałam bądź dalej kontynuuje. Dodatkowo rozpoczynałam kurs do japońskiego, portugalskiego oraz tajskiego. Myślę, że to pozwoli mi na wyczerpujące opisanie tego kursu.


Dr. Paul Pimsleur (ur. 17 Października 1927; zm.11 Czerwca 1976), był jednym z najwybitniejszych lingwistów świata  w zakresie lingwistyki stosowanej, który poświęcił swoje życie nauczaniu języków obcych . Wykładał na kilku uniwersytetach. Więcej na temat jego życiorysu można przeczytać w języku angielskim w Wikipedii.


Podczas swoich badań Dr. Pimsleur odkrył, że około 30 minut to czas, w ciągu którego mózg jest najbardziej wydajny. Po jego upływie spada koncentracja, pojawiają się problemy z kojarzeniem i zapamiętywaniem.




Na podstawie tych obserwacji powstał kurs, w którym każda lekcja trwa mniej więcej 20-30 minut.
Efektywność kursu leży w jego realizacji wg. instrukcji, czyli:
- codzienna nauka (jest to pierwszy i decydujący punkt)
- realizacja kursu w dowolnej porze dnia w miejscu spokojnym, cichym, gdy ani ciało ani umysł nie jest zmęczone,
- realizacja jednej lekcji dziennie - nie większej ilości- choć dozwolone jest powtarzanie przerobionej lekcji jeśli nie zostało opanowane 80% materiału.
- każdego dnia jedna lekcja, nawet jeśli nie opanujemy 100% materiału. - Jeśli jest to około 80% można następnego dnia przejść do lekcji kolejnej; kurs jest ułożony w taki sposób, że cały uczony materiał jest powtarzany i rozwijany w kolejnych lekcjach. Ponadto nie należy dążyć do przesadnej perfekcji opanowania 100% materiału ponieważ to wstrzymuje przed progresem. Ponadto podczas realizacji kursu zostaniemy kilkukrotnie zawróceniu do samego początku.
- Głośne mówienie. Należy powtarzać po lektorze nowe słowa, frazy oraz tłumaczyć z języka kursu (najczęściej angielskiego) na język docelowy, po czym nasze odpowiedzi zostają potwierdzone, co umożliwia nam weryfikację poprawności naszej odpowiedzi. Odpowiadamy w lukach czasowych zawartych w kursie.
Kurs Pimsleur oparty jest na metodzie naszego czynnego udziału - nie powtarzamy bezmyślnie tego co usłyszeliśmy, ale musimy myśleć jak sformułować zdania, kiedy jesteśmy o to proszeni, po czym następuje weryfikacja.


Kurs Pimsleur oparty jest na "Graduated interval recall" (opublikowanym przez Dr. Pimsleura w 1967 roku) - są to odstępy czasu, w których następuje powtórzenie nauczonego materiału.
Wg. obserwacji Dr. Paul'a Pimsleura jego uczniowie po chwili od nauczenia się nowych rzeczy, nie byli w stanie ich przywołać. Dr. opracował zatem system powtórek, który przesuwał informację z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej.
Powtórzenia następują po: po 5 sekundach, 25 sekundach, 2 minutach, 10 minutach, 1 godzinie, 5 godzinach, 1 dniu, 5 dniach, 25 dniach, 4 miesiącach, 2 latach.
Każda nowa lekcja składa się z nowych informacji oraz tych już nauczonych. Dlatego kiedy uczeń martwi się, że czegoś nie pamięta po chwili zostaje mile zaskoczony, gdyż kurs wg. systemu powtórek przypomina mu to co zapomniał.


Gramatyka jest krótko wyjaśniana przy okazji nowych konstrukcji. Pozwala zrozumienie języka. Nauka gramatyki odbywa się poprzez powtórzenia całych zdań, struktur - dokładnie w taki sposób nauczyliśmy się jej jako dzieci.


Słownictwo- najbardziej podstawowe. Kurs uczy komunikacji, radzenia sobie w najczęstszych codziennych sytuacjach. Nawet najbardziej zaawansowany kurs Pimsleura nie uczy ponad 600 słów ( podczas gdy np. w przypadku języka angielskiego 2000 słów pozwala na swobodne rozumienie w 80% )


Kurs ma format audio ponieważ zdecydowana większość uczniów chce i potrzebuje najpierw zdobyć zdolność mówienia i rozumienia. Dr. Pimsleur twierdził, że nauka za pomocą uszu i aparatu mowy jest bardzo różna od tej wizualnej czytania i pisania. 
Uważał, że słuch i widzenie nie powinny być mieszane. ( Co jest tylko poparciem mojej opinii o NIE oglądaniu filmów w języku docelowym z żadnymi napisami, ani w języku zrozumiałym dla nas ani w tym samym języku co film; oraz potwierdza to moje własne identyczne wnioski, które narodziły się podczas stosowania metody shadowing, ale temu poświęcę kolejny wpis)


Nauka poprzez słuchanie uczy prawidłowego akcentu.


Kurs "Pimsleur" nie jest wyłącznie kursem audio, jak to wielu osobom się wydaje.
Jest to kurs kładący nacisk na rozumienie ze słuchu, mówienie i czytanie. Jest do niego dołączona książka z lekcjami czytania oraz plikami audio do każdej z tych lekcji. Czasem audio jest 'doklejone' do normalnych codziennych lekcji, a czasem są to oddzielne lekcje.


Kurs "Pimsleur" jest traktowany jako wstęp do nauki języka. Wiele ludzi jest zniechęconych doświadczeniami z językami obcymi, np. nabytymi w szkole. Uważa, że nie ma talentu do poznawania języków obcych. Że nie potrafi się nauczyć. Co jest absolutną bzdurą i winą stosowania nieprawidłowych technik nauczania.
Pimsleur umożliwia łatwe i szybkie nabycie umiejętności naturalnego porozumiewania się. Sami twórcy kursu zaznaczają, że po jego zakończeniu należy kontynuować naukę. Czytać książki, korzystać z innych materiałów. Jednakże nabyte bardzo solidne podstawy języka za pomocą metody Pimsleura umożliwia uczniom radosne i chętne podejście do dalszej nauki. Już rozumieją, potrafią czytać, potrafią się komunikować. Kontynuacja nauki nie jest nieprzyjemnym obowiązkiem, zmuszaniem się, ale radosnym korzystaniem z tego co już się przyswoiło, czego się nauczyło.


Kursu Pimsleura nie można porównywać z innymi kursami audio. Ten jest uważany za jeden z najlepszych na świecie. Często wymieniany na równi ze znanym już nam Assimilem. Pimsleur jest polecany przez światowej sławy poliglotów, mam tu na myśli ludzi wykształconych, często profesorów, na co dzień przebywających i posługujących się językami obcymi. 
Przeszukując internet, fora językowe obcojęzyczne bardzo często natrafimy na zalecenia rozpoczęcia nauki języków z Pimsleurem. Osobiście nie znam wielu osób, które przerobiły ten kurs. Tylko jedną po za mną. Ta osoba w chwili obecnej język hiszpański zna bardzo dobrze - a zaczynała od Pimsleura, po czym zgodnie z zaleceniami przeszłą do innych źródeł nauki. Obecnie realizuje On kursy Pimsleura do nauki innych języków. Pimsleur jest idealny na początek. Na przełamanie barier, na zaczęcie od kompetnego 0, bądź na pracę nad mówieniem w języku, którego już się uczyliśmy. Pozwala się sprawdzić. Ile tak na prawdę wiemy.
Osobiście znam tylko jedną osobę, która zrealizowała ten kurs i jest nim zachwycona, ale przez internet znam wiele i nigdy nie spotkałam się z negatywną opinią. Tym bardziej, skoro rzesze specjalistów chwalą ten kurs moja wiarygodność w  ukazywaniu wspaniałości tej metody jest uzasadniona. 


W Pimsleurze dostrzegam jedynie jedną wadę - cenę. Dla mieszkańców strefy euro bądź dolara jest ona jakoś do przeskoczenia, można oszczędzać kilka miesięcy i bezboleśnie go zakupić. Dla polaków może to być jednak niestety za dużo.. 


Czy warto wydać pieniądze na Pimsleura?


Tak i Nie. 


Tak bo jest rewelacyjny. Nauka niezwykle prosta i przyjemna ( łatwiejsza i przyjemniejsza od "Assimila Łatwo i Przyjemnie").Jeśli ktoś nie jest w stanie przekonać się do nauki przy użyciu podręcznika i łatwiej przyswaja wiedzę ze słuchu to jak najbardziej polecam Pimsleura, bo nie będzie żałował wydanych pieniędzy. Kurs jest skuteczny. Jeśli dobrze pamiętam producent w razie niezadowolenia zwraca pieniądze. Ja nie mam wątpliwości, ze każdy będzie z niego zadowolony, ale!! nie jest to kurs do etapu zaawansowanego realnie! Są to mocne podstawy będące wstępem do poznania języka docelowego!


Nie. Ponieważ cena jest bardzo wysoka. Jeśli ktoś ma wystarczającą ilość samozaparcia, motywacji i potrzebę solidnej nauki polecam zainwestować w znacznie tańszy inny kurs, wymagający odrobinę więcej wysiłku np. Assimil ( mój ulubiony ostatnimi czasy )
Oraz trzeba mieć na względzie tak jak napisałam wyżej. Po zakończeniu III zaawansowanego etapu Pimsleura nie będziemy realnie na zaawansowanym poziomie. Więc trzeba to wszystko przeanalizować. Swoje chęci, możlwiości oraz finanse.. :)


Darmowe przykładowe lekcje można pobrać bezpośrednio ze strony Pimsleura - http://www.pimsleur.com/List-of-Languages
Rozwinięcie wpisu pod kątem języka chińśkiego (mandaryńskiego):


Kurs zawiera 500-600 słów oraz kilkaset struktur zdań.

Ja po 15 lekcjach byłam zbyt zagubiona, aby go kontynuować. Musiałam podeprzeć się podręcznikiem ( w tym przypadku Assimilem). Mówiąc po chińśku muszę mieć w wyobraźni obraz znaku oraz pin yin odpowiadający danemu słowu. Inaczej tony zbyt bardzo mi się mylą.


Nie uważam by w przypadku innych języków należało uzupełniać kurs Pimsleura innymi materiałami. Spokojne zdobycie podstaw to duży sukces. Nie widzę powodu by się spieszyć. Warto  utrwalić podstawy a następnie rzucić się w głąb języka poprzez czytanie książek, oglądanie filmów czy realizowanie innych podręczników.


W przypadku języka chińskiego uważam jednak, że Pimsleura można realizować albo mając już jakieś podstawy tego języka i po prostu ćwiczyć mówienie, albo równolegle realizować inny kurs, który umożliwi naukę pisania i umożliwi wizualne zapamiętywanie tonów oraz rozpoznawanie znaków. Ja sama po przerobieniu 30 lekcji z Assimila do języka chińskiego, dalej wracając do Pimsleura, nie potrafię sobie poradzić. Nie chcę zapamiętać mylnie tonów. Muszę je zobaczyć czarno na białym, żeby mi się wryły w pamięć.  Ze słuchu nie potrafię ich zapamiętać.. Dodatkowo, realizując kurs Assimila zauważyłam, że wiele słów które poznałam przy pomocy Pimsleura zapamiętałam błędnie pod względem tonów i wymowy. 
Ale to tylko moja refleksja.. Nie w każdym przypadku musi być tak samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...