Opiszę tony języka mandaryńskiego oraz ich zachowanie. Języka mandaryńskiego ponieważ jest najpopularniejszym z pośród języków chińskich, na którego naukę decydują się ludzie. Sama również należę do tej grupy.
Pamiętać należy, że nie każdy język chiński zachowuje się tak samo. Dla przykładu język kantoński posiada 6 tonów, podczas gdy język mandaryński 4 plus ton neutralny. (O różnicach pomiędzy językiem mandaryńskim i kantońskim oraz pozostałymi popularnymi językami chińskimi innym razem. )
Oto następujące tony:
sinosplice.com |
Ton pierwszy (Tone 1 na rysunku) - wysoki
Wymowa zaczyna się na wysokim tonie i tak się utrzymuje.
Ton drugi (Tone 2) - wznoszący
Wymowa zaczyna się na tonie średnim po czym podnosi się.
Ton trzeci (Tone3) - opadająco wznoszący
Wymowa zaczyna się na tonie niskim, obniża się do dołu po czym podnosi się do góry.
Ton czwarty (Tone4) - opadający
Wymowa zaczyna się na tonie wysokim po czym silnie opada do dołu.
Ton neutralny - bez żadnego nacisku.
ZMIANY TONÓW
Ton pierwszy :
Tonem podstawowym cyfry "一" jest ton pierwszy. Kiedy czytany oddzielnie bądź w liczeniu/wyliczaniu oraz w liczbach znak ten używa swojego tonu podstawowego.
Jeśli natomiast po "一" następuje sylaba posiadająca ton 1,2 bądź 3, "一" wymawiany jest jako ton 4;
Jeśli po "一" następuje sylaba posiadająca ton 4, "一" wymawiany jest jako ton 2.
Dotyczy tylko cyfry "一"!!
Ton trzeci:
Sylaba posiadająca ton 3 staje się pół-tonem gdy następuje po niej ton 1,2,4 bądź ton neutralny.
Pół-ton - wymawiana jest tylko pierwsza część tonu (część opadająca) - może przypominać ton 4, ale nim nie jest - spójrz rysunek oraz opis powyżej. (Ton 4 rozpoczyna się w tonie wysokim i opada, ton 3 rozpoczyna się w tonie niskim i pogłębia spadek)
np. 很累 hěn lèi -> hèn lèi ( zapis się nie zmienia, mój przykład tylko obrazuje wymowę! Ton 4 jest tu użyty nieco niepoprawnie (zdanie w nawiasie powyżej), służy jedynie do zobrazowania)
Sylaba posiadająca ton 3 przechodzi w ton 2 jeśli następuje po niej sylaba z tonem 3.
np. 很好 hěn hǎo -> hén hǎo ( zapis się nie zmienia, mój przykład tylko obrazuje wymowę!)
Gdy następują po sobie 3 lub 4 sylaby posiadające ton 3, wtedy wszystkie sylaby poza ostatnią przechodzą w ton 2 a ostatnia pozostaje tonem 3 lub przechodzi w pol-ton3 (jeśli następuje po niej sylaba z tonem 1,2,4 lub neutralnym)
np. 我也很好 wǒ yě hěn hǎo -> wó yé hén hǎo ( zapis tu też się oczywiście nie zmienia ;) )
pomocne. dziekuje. :)
OdpowiedzUsuńprosze :)
OdpowiedzUsuńwpis zostanie jeszcze w przyszlosci uzupelniony pod katem zmian tonow, po za tym co napisalam jest jeszcze kilka sytuacji, w ktorych tony przechodza w inne :)
Witam wszystkich i pozdrawiam, zwłaszcza Autorkę fajnego bloga :))
OdpowiedzUsuńTony w mandaryńskim nie muszą być takie straszne. Bo jak się okazuje Polacy je znają!
Tylko używamy je do innych celów, tj. do wyrażania emocji.
Za starym "Małym Słownikiem Polsko-Chińskim" (Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 1990, 9zł) cytuję (strona 13):
„(...) Występują cztery rodzaje tonacji:
1. równa wysoka ā – jak w polskim ‘tak’ wyrażającym akceptację
2. rosnąca á – jak w polskim ‘tak’ wyrażającym pytanie
3. opadająco-rosnąca ă – jak w polskim ‘tak’ wyrażającym zdziwienie
4. opadająca à – jak w polskim ‘tak!’ wyrażającym irytację
…)”
Dla tonów 2,3 4 jest to oczywiste. Dla tonu 1 należałoby może (?) dodać, że mówimy to ‘tak’ jakbyśmy mówili do osoby w drugim pokoju :). No i wymawiamy je dłużej.
Chińska (malajska, hongkońska?) aktorka Michelle Yeoh mówiła, że obawia się jak ma grać w filmach w języku chińskim (np. Przyczajony Tygrys, Ukryty Smok) ponieważ wyrażanie uczuć w chińskim jest trudniejsze niż w angielskim. Po prostu tony służą do wyrażania znaczenia a nie emocji.
Ciekawy poliglota Steve Kaufman (zna przeszło 10 języków w tym mandaryński i kantoński, ostatnio uczy się czeskiego i koreańskiego) wiele lat unikał nauki kantońskiego (znając już mandaryński) ponieważ miał obawy przed jego systemem tonów (jest ich siedem!),mimo iż był to rodzimy język jego żony. Ale natrafił na książkę w której autor wyjaśniał i pokazywał, że osoby posługujące się angielskim jako rodzimym znają te tony tylko, że używają je … do wyrażania emocji. To przekonało Steva do tego by nauczyć się jednak kantońskiego.
Dla osób, które chcą osłuchać się z tonami i w ogóle fonetyką mandaryńską, a zaraz z pinyin, polecam jedną z wielu stron:
http://www.quickmandarin.com/chinesepinyintable/
Podaje ona nawet sylaby z tonami, które nie są używane w mandaryńskim, ale dla osłuchanie się jest to może dobre.
Bardzo dziekuje za tak szczegolowa i NIEZWYKLE POMOCNA odpowiedz. do tejpory sadzilam ze tony sa najtrudniejsze do nauki. Teraz twierdze ze napisanie niektrych znakow jest gorsze haha
UsuńWitaj! Dziekuje za bardzo wartosciowy komentarz! Nigdy sama o tym tak nie myslalam, ale swiadomosc tych rzeczy o ktorych napisales, mysle ze moze pomoc bardzo wielu osobom borykajacym sie z ciezkim startem w jezyk chinski. Jeszcze raz bardzo dziekuje i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym się tego nie nauczył :) Znam bardzo dobrze angielski, hiszpański, hebrajski i japoński, wnet zamierzam się wziąć za arabski ale chiński jest dla mnie za trudny...nie potrafiłbym się go nigdy nauczyć :) Ale niczego nie żałuję, na szczęście nie jest to język jakoś specjalnie potrzebny - jeśli ktoś chcę to chyba wyłącznie dla własnej satysfakcji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Czesc Jacek :) Dziekuje za wizyte i komentarz. Gratuluje znajomosci tylu jezykow! Mysle, ze masz zbyt slaba wiare w siebie. Chinskiego mozna sie nauczyc, choc owszem nauka jest bardziej mozolna niz w przypadku innych wspomnianych przez Ciebie jezykow. Ja szczerze mowiac 'walcze' z nim ponad dwa lata, ale cos sie zaczyna wreszcie dziac. Po prostu kluczem do sukcesu w tym przypadku jest odpowiednie podejscie, przygotowanie mentalne przed rozpoczeciem nauki, czyli zdobycie swiadomosci, ze nie da sie go na szybko poznac, poznanie opisowe jego specyfiki, zeby wiedziec jak go ugryzc, bo jak sie zacznie nauke w bledny sposob to latwo o zniechecenie i zaprzestanie przygody z chinskim. :) A tak naprawde ten jezyk i poznawanie kultury Chin i Tajwanu sa wspaniale. I nie zgodze sie z Twoim stwierdzeniem, ze mozna go znac jedynie dla wlasnej satysfakcji, jezyk chinski doslownie otwiera ocean mozliwosci, jest duze zapotrzebowanie na ludzi znajacych wlasnie ten jezyk. Powodzenia z arabskim! :)
OdpowiedzUsuńJa sam Ciebie podziwiam :) mnie chiński wydaje się nie do opanowania...dlatego wybrałem arabski, chociaż gdzieś tam w sercu myślę o chińskim mandaryńskim ale te tony mnie przerażają...czytam często Twój blog i jest okey :)
OdpowiedzUsuńZresztą kusi mnie sprawdzenie nauki jeśli chodzi o chiński, może zakupię sobie książkę z Edgarda - Chiński nie gryzie i zobaczę czy mi pójdzie :)
Hej :) Jezeli chcialbys sprawdzic nauke chinskiego to najbardziej polecam Ci 'Michel Thomas Method: Mandarin Chinese Foundation Course' bo to jest fantastyczny kurs wprowadzajacy i uzywa w moim odczuciu najlepszej metode na zapamietywanie wymowy z poprawnym tonem. Chcialam go opisac, tylko jakos nie znajduje czasu na to, juz od kilku miesiecy :/ Ze znakami lepiej daj sobie na razie spokoj, a jesli bardzo Ci zalezy to zacznij powoli ich nauke patrz -> http://ojezykuchinskim.blogspot.gr/2011/11/najlepsza-metoda-zapamietywania-znakow.html
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, ze jesli od tych materialow zaczniesz to zachwyci Cie prostota chinskiego i sie wciagniesz w ten jezyk :) Nie musisz oczywiscie, to tylko taka sugestia :)
Zobaczyłem sobie ten kurs i jest okey, poczytałem też trochę opinie a Tobie też wierzę :) postaram sobie jakoś go zamówić z Londynu bo w Polsce nie wiem czy dostane, raczej nie :)
OdpowiedzUsuńAle ja kiedyś myślałem o nauce chińskiego tylko te tony mnie przeraziły...a jakoś kilka tygodni temu wpadłem na Twój blog i sobie pomyślałem że może warto się go zacząć uczyć bo ciężki jest, owszem, ale nie niemożliwy :)
Jezyk chinski jest po prostu inny, ale warto go znac, nawet jesli nie do pracy to dla wzbogacenia samego siebie. Jak sie go naucze wreszcie to chyba bedzie najwiekszy wyczyn mojego zycia :D Otwiera oczy, skoro mozna sie go nauczyc, to co jeszcze w zyciu mozna osiagnac? Wszystko :D
OdpowiedzUsuńTonow sie nie boj. Po pierwsze osluchiwac sie z jezykiem, bo tony w rzeczywistosci to kwestia oswojenia sie z nimi. Miedzy innymi dlatego proponuje Ci kurs M. Thomas'a bo w nim jest zapamietywanie tonow na.. palcach. Kurs proponuje 5 gestow, dla kazdego tonu i tonu neutralnego i podczas mowienia po chinsku jednoczesnie wykonuje sie reka te gesty, cos na podobe jezyku migowego, ale 'tonalnego'. Ty wypowiadasz na glos slowa, a reka wskazujesz w tym samym czasie tony im odpowiadajace i w ten sposob kazdemu slowu przypisujesz gest i to nie pozwala juz tak latwo zapomniec o tonie, bo ktory ton latwo zapomniec, ale juz wykonywanego kazdorazowo przy tym samym slowie gestu nie. :) Bardzo mi sie podoba. JA przerobilam czesc podstawowa i zaawansowana kursu, teraz dla utrwalenia od poczatku przerabiam wszystko a pozniej chce zaczac kolejna czesc tego kursu, czyli slownictwo.
A po za tym to duzo wlasnie osluchiwania, polecam seriale i filmy tajwanskie, bo te zawsze sa po mandarynsku, a jak jakies inne chinskie to moze sie zdarzyc, ze bedzie np. po kantonsku.. Po za tym na dniach zrobie posta o muzyce chinskiej, pop, rap, metal, zeby trafic w gust kazdego, bo sluchanie muzyki najbardziej chyba napedza nauke jezyka a i ich muzyka jest naprawde swietna :)
Nie wiem czy to dobrze znalazłem, ale to jest ten kurs:
OdpowiedzUsuńhttp://www.play.com/Books/AudioBooks/4-/3436782/Michel-Thomas-Method-Mandarin-Chinese-Foundation-Course/Product.html?cur=258
W sumie zacznę się go uczyć :) wiem że jest trudny język ale jakoś dam radę, postaram się mu poświęcić 2 godziny dziennie a arabski sobie na razie odpuszczę :)
Tak to ten kurs. :)
OdpowiedzUsuńA i bo zapomnialam, mozesz sobie tez obejrzec ten kurs http://english.cntv.cn/program/learnchinese/growingwithchinese/index.shtml tez swietny i Darmowy zupelnie, bardzo przystepny i ciekawy.
A ponadto proponuje serial po chinsku z napisami angielskimi, do osluchiwania i'wsiakania" w jezyk - http://ojezykuchinskim.blogspot.gr/2011/12/black-white-serial-dla-mezczyzn.html
Po za tym, nie musisz sie akurat z tych materialow uczyc, to jedynie moja propozycja, bo naprawde duzo roznych rzeczy probowalam, polskich i niepolskich i m.in wlasnie dlatego, ze kurs Thomas'a wprowadzil duzo ladu w moja nauke mowienia po chinsku i zapamietywanie tonow, tak samo z ksiazka 'Remembering the Hanzi', ktora uczy zapisu znakow, te dwie rzeczy byly dla mnie przelomowe wiec je polecam :) Ale nie jest to zaden nakaz :)
Swoja droga szybko zmieniles zdanie co do nauki chinskiego! :D powodzenia, bede trzymac kciuki! :)
Bo ja wcześniej chciałem się uczyć chińskiego :)
OdpowiedzUsuńTen język mi się podoba ale każdy mnie straszył tymi tonami że to nie do opanowania więc się zniechęciłem :) ale tak to zawsze chciałem go znać :) arabski poczeka :D wolę jednak chiński, a przekonałaś mnie więc zacznę się uczyć :)