Breaking News

Jak i z Czego Uczyć Się Chińskiego

Nauka Języka Chińskiego Mandaryńskiego

I Trudność Języka Chińskiego Mandaryńskiego
     1.Czas na opanowanie mandaryńskiego
     2.Czy mandaryński jest dla Ciebie?
II Sposób na mandaryński - o tym jak się uczyć i z czego
     1. Nauka języka bez nauki pisania. - GraspChinese.com oraz Growing Up With Chinese
     2. Nauka pisania. - oswojenie znaków oraz Heisig's "Remembering the Hanzi" 
Podsumowanie


I Trudność Języka Chińskiego Mandaryńskiego

Język chiński jest językiem tonalnym, w którym każda sylaba ma przypisany pewien ton, polegający na odpowiedniej modulacji głosu. [przeczytaj artykuły-  1 , 2 ] W mandaryńskim występują 4 tony plus ton neutralny, który czasem uważany jest za ton piąty. Oznacza to, że jedną sylabę można wymówić na 4 sposoby, a w każdym tonie dana sylaba ma inne znaczenie. Wielokrotnie bardzo sobie odległe. Np.: mā - matka, má- konopie, mǎ - koń, mà- karcić/zbesztać, ma(ton nautralny)- stosowany na końcu zdania, zmienia zdanie w pytanie. 
Ta sama sylaba w różnych tonach zazwyczaj ma róźny zapis.

W języku chińskim nie istnieje alfabet. Dla każdego słowa występuje oddzielny znak.  
W języku chińskim występuje około 50 tyś znaków, przy czym chińskie pismo jest systemem otwartym- ciągle powstają nowe słowa. 
Szacuje się, że współczesne książki i gazety pisane są przy użyciu 5-6 tyś. znaków. Tyle wystarczy nauczyć się, aby móc swobodnie czytać i pisać. Niektórzy twierdzą, że wystarczy tylko 2-3 tyś. znaków, żeby móc czytać codzienną prasę i prostsze książki. Tutaj jednak na chwilę się zatrzymam. Otóż należy wyjaśnić pewne nieporozumienie. Znajomość 2-3 tysięcy znaków nie oznacza znajomości słów, które są złożeniem dwóch znaków, które znamy. Odczytywanie zdania znak po znaku wielokrotnie nawet przy znajomości wszystkich poszczególnych znaków nie powie nam absolutnie nic sensownego. To tak jak w języku angielskim, to że znamy słowa 'up' i 'right' nie jest równoznaczne ze znaniem słowa 'upright'.

Brak alfabetu i jakiegoś określonego systemu odczytywania znaków może być problematyczny. Jeśli widzimy po raz pierwszy znak, to nie domyślimy się jak go przeczytać. Tak samo wyłącznie mając wymowę nie będziemy w stanie słowa zapisać.

1.Czas na opanowanie mandaryńskiego

Ponieważ nie udało mi się znaleźć żadnych informacji dotyczących badań określających stopień trudności nauki języka chińskiego przez polaków, napiszę jak to wygląda w przypadku ucznia anglojęzycznego. Te miary zapewne nie będą takie same dla polaków, ale dadzą pewne ogólne pojęcie w tym temacie.

U.S. State Department's Foreign Service Institute zalicza język chiński mandaryński do kategorii III, co oznacza że ten jest jedenym z pięciu najtrudniejszych do nauki dla ucznia anglojęzycznego.
Instytut precyzuje, że wymagane minimum do osiągnięcia biegłości to 88 tygodni lub 2,200 godzin nauki, przy czym połowa tego czasu powinna być spędzona w kraju, w którym język ten jest w codziennym użyciu.
Dla porównania, wg. istytutu język hiszpański znajdujący się w kategorii I, można opanować w ciągu 23 tygodni lub 600 godzin.

Teraz czas na kalkulację:
Zakładając godzinę dziennie na naukę, biegłość zdobędziemy najprędzej po około 6 latach. 

2.Czy mandaryński jest dla Ciebie?

W chwili obecnej zapewne masz już jakieś wyobrażenie o trudności i czasie potrzebnym do osiągnięcia biegłości. To co musisz wiedzieć, by osiągnąć sukces w nauce chińskiego to, że wytrwałość i determinacja to 80-90% sukcesu. Bez nich nie masz szans na osiągnięcie biegłości.
Musisz także poważnym okiem spojrzeć na swoje życie i sprawdzić czy znajdziesz czas na naukę. Tak na prawdę godzina dziennie z tym językiem to bardzo mało-za mało. Osoba ucząca się go powinna mu podporządkować swoje życie, inaczej bardzo trudno o sukces.
Jeżeli o chińskim myślisz poważnie to nie może on być traktowany jako hobby. Powoli zacznie on eliminować inne mniej ważne czynności z Twojej codzienności. 
Przygotuj się także na to, że pierwszy rok jego nauki prawdopodobnie będzie najcięższym i najbardziej frustrującym. Będzie bardzo wiele momentów, gdy nie będziesz miał sił ciągnąć nauki, bo efektów nie będzie żadnych. Dlatego wytrwałość i determinacja są tutaj kluczowe. Nauka chińskiego to w pewnym sensie jak wstąpienie do armii. Nie ma miejsca na lenistwo, spoczywanie na laurach. Będzie ciężko. Będzie bolało. Będziesz nieustannie upadał. Bardzo długo będziesz czuł się jak pobity. Ważne byś nie poddawał się bo po tym niezwykle długim i trudnym starcie wreszcie zaczniesz rosnąć w siłę, ale uwierz mi nie będzie wcale łatwo. Przygotuj się na ciężką pracę. Na bardzo ciężką pracę. 

Nie wierz kursom, podręcznikom i szkołom, które głoszą, że chiński wcale nie jest taki trudny i że doprowadzą Cię bardzo szybko i skutecznie i bez wysiłku do biegłości. Zwłaszcza teraz nowe szkoły otwierają się jak grzyby po deszczu. Uważaj na to czego oczekujesz Ty. Nie ważne jaką metodą -na osiągnięcie biegłości w chińskim składa się Twój wkład w naukę i miej na uwadze, że tak na prawde rodowici chińczycy nie mają wiedzy jak trudny jest dla obcokrajowców ich język. Czy wiesz, że sami 3tys. znaków uczą się w ciągu 8 lat szkoły?

Rozumiem, że niekoniecznie musisz ufać mojej wypowiedzi, jako że ja sama jeszcze nawet średniozaawansowana nie jestem. Za mną zaledwie troszkę ponad rok regularnej codziennej nauki. Dlatego na końcu tego wpisu umieszczę linki do kilku artykułów napisanych przez osoby, które języka chińskiego się nauczyły, mieszkały i pracowały w Chinach bądź na Tajwanie, poznały masy obcokrajowców, którzy uczyli się, bądź nauczyli, albo nie nauczyli wcale mimo dużych chęci. Z których wypowiedzi czerpałam również informacje, któe pojawiły się w tym artykule. :)

 II Sposób na mandaryński - o tym jak się uczyć i z czego

Język chiński jest językiem odmiennym od tych, które posiadają alfabet. Inaczej też powinno się do jego nauki podchodzić.
Nie sposób jest w jednym i tym samym momencie nauki skupić się na wymowie, tonach, znaczeniu, użyciu słów, a także pisaniu.

Podczas nauki 'normalnego języka', a za taki przyjmuje każdy o określnonym zespole reguł dotyczących zapisu i odczytu języka za pomocą kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu znaków, czy to prostszy czy trudniejszy system, czy większa lub mniejsza ilość reguł do zapamiętania-uczeń, raz nauczony pisania i czytania przestaje kierować swoją uwagę na sam zapis, oczywiście od czasu do czasu popełni błędy, ale ogólnie jest w stanie intuicyjnie zapisywać poprawnie nawet nowousłyszane słowa. Skupia się po prostu na wymowie nowych słów i ich znaczeniu, gramatyce itd. Dlatego zazwyczaj od początku uczeń uczy się pisać, czytać, mówić, zdobywa nowe słownictwo itd. wszystko w jednym czasie.

W języku chińskim metody, które sprawdzają się przy nauce języków 'normalnych' nie mają zastosowania. Złożoność tego języka jest inna i powinien być traktowany odmiennie.

Nauka powinna zostać podzielona na dwie części. A te realizowane powinny być niezależnie od siebie.

1. Nauka języka bez nauki pisania.
Wszystko co się składa na język po za znakami, czyli wymowa i znaczenie. W chwili nauki mózg nie jest obciążony zbyt dużą ilością informacji do zapamiętania. 
Nauka pinyin i znaczenie. Uczeń koncentruje się na zapamiętaniu słowa oraz prawidłowych tonów, na budowaniu poprawnych gramatycznie zdań.

GraspChinese.com - darmowy kurs online do nauki języka chińskiego mandaryńskiego - w multimedialnych lekcjach,  pochodząca z Pekinu Dani, nauczy Cię wszystkiego co musisz wiedzieć, byś mógł odnaleźć się w wielu życiowych sytuacjach podczas pobytu w Chinach. Nauczysz się również wiele o chińskich zwyczajach i wartościach. Lekcje ułożone są tematycznie. Do każdej z lekcji dołączone są wspaniałe ćwiczenia umożliwiające Ci perfekcyjne opanowanie uczonego materiału. Dzięki nim bez trudu przyswoisz prawidłową wymowę i zapamiętasz właściwie tony. Na prawdę gorąco polecam. Można się zarejestrować za darmo i śledzić swoje postępy, bądź przerabiać lekcje bez rejestracji. Pierwsze 10 lekcji wraz z ćwiczeniami jest darmowych. Po ich przerobieniu każdy powinien mieć apetyt na więcej. Ja sama aktualnie realizuję już lekcje kolejne i jestem zachwycona.(Kliknij na link by przeczytać mój wpis dotyczący tego kursu, bądź przejdź bezpośrednio na stronę GraspChinese.com)

成长汉语 Growing up with Chinese- 成长汉语 Growing up with Chinese to kurs języka chińskiego od podstaw. Składa się ze 100 piętnastominutowych odcinków uczących w sumie około 300 najpopularniejszych zwrotów. (Kiknij na link by zostać przekierowanym do pełnego opisu, znajdującego się na moim blogu.)

2. Nauka pisania. 
Znaki trzeba rozumieć. Dlatego nie ma sensu zaczynać się uczyć nowych znaków bezmyślnie z listy pod czytanką. Zapamiętanie losowo uporządkowanych znaków graniczy z cudem. Jedyna możliwość na ich naukę to ciągłe zapisywanie, ciągle i na nowo, ciągłe powracanie do konkretnych znaków, a tak na prawde i tak po krótkim czasie one i tak uciekną z głowy. Całkowicie pozbawione sensu jest uczenie się znaków bez rozumienia tego w jaki sposób powstały i z czego się składają. Jest to totalnie nieefektywne i nieskuteczne.

Nauka znaków powinna być traktowana jako odrębne zagadnienie. Uczyć się ich od poznawania najprostszych elementów, które powoli składają się na całe znaki, z czasem co raz bardziej skomplikowane.
Znaków powinno się uczyć w oderwaniu od ich pinyin, skupiając się tylko na ich pisowni i znaczeniu.


Przed rozpoczęciem nauki znaków z "Remember the Hanzi" warto przez jakiś czas codziennie uczyć się po jednym znaku ze stroną Learn Chinese Everyday. Na tym etapie jednakże w ogóle nie skupiałabym się na zapamiętywaniu znaczenia ani wymowy znaków. Chodzi o oswojenie się z pisaniem, poznaniem kierunku i kolejności stawiania kresek. W momencie, gdy poczujesz się wygodnie z pisaniem, wtedy zachęcam do 'przeniesienia się' już tylko na podręcznik Heisig'a.

Na chwile obecną uważam, że nauka języka chińskiego powinna opierać się na powyżej wymienionych źródłach, a dopiero po ich przerobieniu uczeń powinien zabrać się za inne podręczniki, kursy itp.

Podsumowanie

Jakkolwiek nieracjonalnie wydaje się to brzmieć jest to najskuteczniejszy sposób nauki języka chińskiego.
W pewnym momencie posiadając odpowiednio duże rozumienie znaków, można zacząć dodawać do nich wymowę. Tak na prawdę przy takim systemie nauki znaki łączą się samoistnie z ich pinyin w naszej głowie. Ponieważ uczymy się oddzienie pinyin z jego znaczeniem i znaków ze znaczeniem, znaczenie staje się łącznikiem pinyin ze znakiem. A wszystko to przy niewyobrażalnie mniejszym wysiłku.
Kluczem jest traktowanie tych zagadnien odrębnie. Proszę nie przekreślać tej metody bez jej spróbowania. Nawet jeśli się z nią nie zgadzacie to i tak dajcie jej szansę. Np. miesiąc próbny. Jeśli stwierdzicie, że to bez sensu to miesiąc w przypadku nauki języka chińskiego w pryzmacie całości czasu do poświęcenia temu językowi to po prostu nic. Lepiej zacząć od tej metody i ewentualnie ją przekreślić niż zacząć od wszystkich innych i skończyć na niej i odkryć, że jest słuszna. :)

Jeszcze na koniec jedna kwestia, o której nie napisałam - osłuchuj się ile tylko podołasz. Oglądaj chińskie seriale, filmy, słuchaj chińskiej muzyki i chińskiego radia. Słuchaj cały dzień i całą noc ;) W każdej wolnej chwili. Osłuchuj się przez cały czas i osłuchiwania się nie wliczaj w naukę. Osłuchiwanie się to kolejna odrębna kwestia, niech nie będzie dnia kiedy choćby nie posłuchasz jednej piosenki po chińsku. Nigdy nie ograniczaj się tylko do jednej lekcji chinskiego i jednej lekcji nauki pisania. Osłuchiwanie się jest równie ważne i musi się odbywać po za normalnym czasem nauki. Szczególnie, że wielokrotnie jedynie kontakt z żywym językiem będzie w stanie przywrócić Twoją motywację do nauki tego trudnego języka.

wspomniane wcześniej artykuły:


42 komentarze:

  1. Hmm, nie uczę się Chińskiego, ale z przyjemnością przeczytałem. Mam pytanie: gdzie dokładnie można znaleźć te badania instytutu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dokładnie badań nie znalazłam, ale tu jest dość ciekawie to pokazane: http://web.archive.org/web/20071012023545/http://www.nvtc.gov/lotw/languageList.html
      Widziałam też podział na 5 kategorii językowych (byliśmy wtedy w 4 kategorii, chiński był w 5).
      Ale to ma się średnio do tego jak język jest ciężki dla Polaków, bo mamy inne zasady gramatyki, inne głoski. Dla przykładu taki francuski, który dla Anglików jest niezwykle łatwy (niezwykle podobna gramatyka, ogromna ilość słów pisanych tak samo, ale wymawianych inaczej), a Polakom sprawia trudność. Jakiś polski instytut mógłby się pokusić o podobne badania.

      Usuń
  2. Hej, dzięki :) trochę się namęczyłam z tym artykułem, ale skoro dobrnąłeś do końća to znaczy, że dało się przeczytać :D za to dzięki Ci, a oto link dla Ciebie:

    http://en.wikibooks.org/wiki/Wikibooks:Language_Learning_Difficulty_for_English_Speakers

    jako tako na stronie głównej Instytutu tego nie znalazłam, ale może jakby tam bardziej pogrzebać to i tam gdzieś powinno być. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że dało się przeczytaćć ; ) Osobiście czekam na takie wskazówki do innych języków (hiszpański, włoski a może niemiecki?).

    Ja właśnie też nie mogłem znaleźć tego na stonię dlatego też zapytałem. Wielkie dzięki ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry wpis, swoją drogą, czemu nie pojawiają się nowe od kilku miesięcy? Mam nadzieję, że to nie jest utrata zapału. Ja bym dodał jeszcze jedną radę - rób fiszki/kup fiszki albo używaj jakiegoś programu do powtórek słownictwa typu SuperMemo, Anki czy Anymemo. Są dostępne zarówno na komputer jak i smartphone'y jeśli takowe uczący się posiada.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super artykuł, dlatego ja również podzielę się swoimi przemyśleniami dotyczącymi MOTYWACJI, która w procesie uczenia się jest NAJWAŻNIEJSZA:

    Procesy pamięciowe mają to do siebie, że lubią gdy powtarzamy niezliczoną ilość razy materiał, który mamy przyswoić.
    Problem w tym, że gdy coś nieustannie na nowo powtarzamy, w taki sam sposób, na przykład odsłuchujemy nagranie, wciąż na
    nowo to samo, to nasz mózg szybko się nudzi. Motywacja spada i nie mamy ochoty podchodzić do kolejnych powtórek.
    MÓZG LUBI WYZWANIA.Dlatego dobrym pomysłem wydaje mi się powtarzanie materiału kreatywnie.
    Ten sam materiał można przyswajać za pomocą fiszek, prezentacji multimedialnej, zeszytu, z nagraniem itp. w zależności od kreatywności uczącego się. Student samodzielnie tworzy materiał powtórkowy oraz samodzielnie wymyśla kolejne metody nauki. Uczymy się tego samego za każdym razem inaczej. W ten sposób mózg łatwiej koncentruje się na zadaniu i trwalej zapamiętuje. Poza tym nauka staje się przyjemna bo ciągle kreatywnie myślisz bez nudnego powtarzania tego samego. Na przykład tworzysz z jakimś chińskim znakiem fiszkę. Następnym razem gdy masz ochotę na powtórkę a nauka z fiszką wydaje Cię się nudna,przygotowujesz z tym znakiem prezentacje multimedialną lub robisz z niego puzzle itp. Nie nudzisz się twój mózg wciąż pracuje, tworzy konkretny materiał, który widzisz: fiszka, prezentacja, puzzle.

    Chodzi o to by przez aktywność tworzyć w mózgu chemiczne zmiany, które ułatwią naukę. Spitzer w „Cyfrowej demencji” (str.33) przytacza badanie, któremu poddano kierowców ubiegających się w Londynie o licencję na prowadzenie taksówki. Przygotowanie do jej zdobycia trwa tam od 3 do 4 lat.
    Badanych podzielono na 3 grupy. W pierwszej byli ci,
    którzy zdali egzamin i którym udało się zdobyć licencję, w drugiej ci,którzy mimo przygotowań nie zdali egzaminu, a w trzeciej osoby, które w ogóle nie ćwiczyły jazdy po londyńskich ulicach. U wszystkich badano gęstość istoty szarej w hipokampie.
    Badaczom udało się stwierdzić, że od czasu podjęcia nauki, u osób z pierwszej grupy znacznie wzrosła jej gęstość.
    Przeprowadzony wywiad pokazał też, że osoby z pierwszej grupy ćwiczyły znacznie więcej niż te,
    które egzaminu nie zdały. Badanie to pokazało związek między aktywnością uczących się jednostek,
    obserwowanymi zmianami, jakie zachodzą w ich mózgach, a przyrostem określonych umiejętności.
    Oczywiste jest, że samo jeżdżenie samochodem po londyńskich ulicach, nie powoduje zwiększenia gęstości istoty szarej,
    bo opisanych zmian u poruszających się wciąż tymi samymi trasami kierowców autobusów, nie zaobserwowano.

    Tak więc nie sama aktywność, ale konieczność koncentracji, skupienia uwagi na ważnych punktach, ciągłego obserwowania
    i wybierania najbardziej korzystnej trasy, prowadzi do przyrostu umiejętności i wywołuje określone zmiany w mózgu.
    Hipokamp rośnie wtedy, gdy musi pokonywać wciąż nowe trudności.


    Magdalena Fedak, Łódź

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg świetny blog,widzisz ja sam chcę zacząć naukę chińskiego.Ale ni mam sposobnej metody,uczę się chaotycznie....nie mam jako takich materiałów ;/ ale opisana przez ciebie nauka ta ze znakami wydaje sie fajna.Ale gdzie znaleźć szczegółowe opisy znaków?

    P.S jak na samouka to jak oceniasz swój poziom?

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG nie jest to dla ciebie de motywujące że tyle sie uczysz i nic nadal nie umiesz? ja chce rozpocząć naukę Chińskiego ale tak mnie to wszystko przeraża że tyle czasu nad tym spędziłaś i nadal nic D: Ja po roku czasu nauki Japońskiego zaczynałem rozmawiać co mnie cieszyło.....a tu nie wiem czy dam radę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nauka języka chińskiego pozostaje moim niezrealizowanym marzeniem. Dziękuję za ciekawe wpisy na temat nauki tego języka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz go zrealizować :) Wystarczy zacząć działać!

      Usuń
  9. Chiński jest sam w sobie trudny, czy tylko alfabet jest trudny do nauczenia a sam język niekoniecznie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Biegłość w minimum 6 lat?
    W przypadku angielskiego potrzeba minimum 5-ciu lat, a w praktyce 8-12!

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecam kanał na youtubie "Chiński Rocks". Bardzo ciekawe lekcje. Przykładowa lekcja: https://www.youtube.com/watch?v=AmdbLceLjmQ

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za ten wpis! :) Od dłuższego czasu szukałam "systemu", jak uczyć się chińskiego - zabieram się do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się z jednym tylko nie zgodzę. Jak najbardziej godzina dziennie może być wystarczająca. Oczywiście, jeżeli będzie codziennie. Może i zajmie ci to 15 lat, ale język opanujesz (a przecież czas upłynie).
    Ja bym nie powiedziała, że przez moją naukę angielskiego ucierpiały moje hobby. No bo czy to taka różnica, że teraz oglądam ulubiony serial w oryginalne, a nie z lektorem chyba nie wpływa na mój czas wolny tak znacząco ;)
    Ale artykuł świetny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. TYS. NIE TYŚ.....

    OdpowiedzUsuń
  17. Język chiński jest naprawdę trudny... Sama dopiero zaczynam moją przygodę z tym językiem i wiem, że łatwo nie będzie, ale naprawdę pragnę się go nauczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przekonałaś mnie żeby zacząć naukę. Byłem w Chinach wiele razy, prowadzę blog http://takiechiny.pl , kilka razy próbowałem się uczyć , ale bez rezultatu. Szybko się zniechęcałem bo chyba metody nauczania nie te.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak czytam i czytam i jaram się strasznie :) Fajny blog, trafiłam przy okazji, bo za dwa tygodnie wyjeżdżam na obóz językowy do Chin! W ogóle szukałam obozów z angielskim i BUT miał właśnie ofertę z chińskim, jak tylko zobaczyłam to mówię: JADĘ! Tam to dopiero się osłucham :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej,

    bardzo fajnie zebrane informacje na temat podejścia do nauki tego trudnego języka. Super, że wspomniałaś o kategoryzacji Foreign Service Institute, o której niewiele osób zdaje sobie sprawę przy wyborze języka, którego by się chcieli nauczyć.
    Jasne sprecyzowanie godzin potrzebnych na naukę pozwala bez mydlenia sobie oczu oszacować, czy będzie nas na to stać, czy nie.

    Fajny wpis, gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie mogę się zgodzić do końca z Twoją wypowiedzią - język chiński jest prosty. Czasochłonny może, ale prosty. Gramatyka jest banalna, wymowa prosta - dla Polaka. Zauważ, że te 2200 godzin obejmuje także naukę wymawiania głosek. Przeciętny Anglik nie poradzi sobie z dź, ś, ć etc. Polakom problem sprawiać mogą co najwyżej ing, eng i ang i "u z oumlautem (wybaczcie, piszę z kom, nie mogę tego inaczej zapisać). No i może b. To wszystko. Ogólnie głoski w polskim i chińskim są podobne. Dalej - tony. Tony są koszmarnie demonizowane. To nie wymaga nawet dobrego słuchu muzycznego. One występują także w j. polskim tyle, że ich funkcja jest inna. Po polsku służą do oddawania wydźwięku emocjonalnego, po chińsku - zmieniają sens słowa (np. polskie "nie!" w zdaniu "Nie! Nie zrobię tego." to ton 4. " Tak?" w "Tak? Słucham?" - ton 2). Wystarczy załapać zasadę, potem pójdzie samo. A jeśli chodzi o znaki... Generalnie im więcej wiesz, tym szybciej się ich uczysz, bo hanzi NIE są przypadkowym zbiorem znaków. W zestawieniach poszczególnych sylab/znaków w słowie jest metoda. Jeśli chcesz pisać ręcznie to faktycznie wymiar czasu potrzebny do nauki wzrasta wielokrotnie. Ale pisanie na komórce czy komputerze nie wymaga znajomości kolejności pisania kresek. No i na koniec... Na Uniwersytecie w Pekinie kurs j. mandaryńskiego od 0 do B1 trwa 6 miesięcy. Zajęcia odbywają się 5 dni w tygodniu. Nie wiem jak uczą mandaryńskiego polskie szkoły językowe, ale generalnie to B1 w 6 mies jest osiągalne. Wiem po sobie. I niekoniecznie trzeba w tym celu jechać do Chin, wystarczy się naprawdę przyłożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze jedno. W zasadzie tonów jest 5 (licząc neutralny), ale 3 ton wypowiada się na dwa sposoby (i nie, nie mówię tutaj o zamianie 3 tonu na ton 2 przed sylabą w tonie 3), tylko o wymawianiu tonu 3 jako niskiego niemal jednostajnego dźwięku. Coś jak ton 1 tylko baaaatdzo nisko. Masę podręczników to pomija, a warto na to zwrócić uwagę, bo to ułatwia wymowę. (Albo utudnia, zależy jak kto na to patrzy(.

      Usuń
  23. Uczyłem się chińskiego przez 6 miesięcy. Gadałem z ludźmi, słuchałem rozmówek, mało skupiałem się na znakach, znam podstawowe. Wspomagałem się afirmacjami językowymi, bo mam nietypowe podejście do nauki. Po tym pół roku raczej nie porozmawiam z Chińczykiem o wpływie Wielkiej Tamy na plagę komarów, ale z pewnością się przedstawię, zamówię jedzenie w kawiarni, zapytam o drogę, nawet opowiem coś o sobie. Tak, że da się :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam wszystkich zafascynowanych Chinami i uczących się mandaryńskiego! Zapraszam też na swojego bloga, w którym umieszczam różne rzeczy, na które się natknęłam, czy też zaciekawiły mnie podczas mojej nauki chińskiego :) adres to www.czasnachiny.blogspot.com Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawe, chociaż dla wielu chiński wydaje się nie do przejścia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nauka chińskiego staje się coraz bardziej popularna, dlatego na rynku też pojawia się coraz więcej szkół, kursów i możliwości. Jest z czego wybierać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie sądziłam że można nauczyć się języka chińskiego i odnaleźć się z nim. Dla mnie całkowicie wystarcza nauka języka angielskiego w https://lincoln.edu.pl/warszawa gdzie wiem, że zawsze mogę liczyć na wykładowców, którzy nie zostawią mnie bez odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że nauka z kursów jest znacznie lepsza niż z książek. W dodatku bywa też tańsza - np. na platformie Udemy można znaleźć miliony kursów po 30 - 40 złotych. Z języka chińskiego też się coś znajdzie, wystarczy poszukać 5 sekund i proszę: https://www.udemy.com/jezykchinski/?couponCode=JEZYKCHINSKI

    OdpowiedzUsuń
  29. A co myślisz o takim kursie: https://eskk.pl/kurs-chinski-poczatkujacy-biznes - warto? Czy lepiej poszukać książki i samemu + poszukać korepetycji?

    OdpowiedzUsuń
  30. Nauka języka chińskiego to niełatwe zadanie, jednak jeżeli ktoś chce to prędzej czy później się tego nauczy. Podstawa to chęć, zaangażowanie i wytrwałość ;) Znajomość tego języka może przynieść nam wiele korzyści i dobrze płatną pracę

    OdpowiedzUsuń
  31. 大家好, 我学习中文。我在家学习,我有二本书。中文很难。

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo ciekawy artykuł. Szkoda że zawiera tak dużo błędów ortograficznych

    OdpowiedzUsuń
  33. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  34. Zaczynając naukę chińskiego, warto pójść na kursy stacjonarne, na których nauczyciele wytłumaczą postawy tego języka. O ile samo pisanie jesteśmy w stanie opanować sami, o tyle jeżeli chodzi o wymowę to warto robić to z pomocą specjalistów, którzy zwrócą uwagę na poprawne używanie tonów.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nauka chińskiego to nauka na lata.

    OdpowiedzUsuń
  36. Czy pisanie chińskich znaków w sposób japoński jest złe?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...